środa, 16 grudnia 2009

niedziela, 13 grudnia 2009

piątek, 11 grudnia 2009

czwartek, 10 grudnia 2009

Brzmi prawie jak nowy Gates czy inny Jobs. A ja śmialem się jak mój tatolo uczył się wysyłać SMSy a wygląda na to że moje dzieciaki (hopefully) będą pół robotami. Wcale nie łał bo po tym filmiku czuje się taki oldschoolowy... (thnx Groh)

Spinboy

UWAGA SZTOSmejker

Ladies and Gentelmen: poznajcie DESTO. To musi być coś w tej skandynawskiej wodzie w kranach. Ramp Recordings właśnie wydaje jego kolejne 2 numery: Disappearing Reappearing Ink i na drugiej stronie singla dobry Broken Memory a to początek. Kolejny jego release - tym razem 4 numery dla Noppa Recordings - już wkróce. Check it! MASSIVE!

Spinboy

Świeża paczka prosto od Dutty Artz i Chief Boima. Kilka remiksów, łatwe kawałki dla łatwego tłumu i Akon dla niewiernych! (gdyby ktoś chciał mi zarzucić niekonsekwencję bo w paczce jest Akon a kilka postów wcześniej zjebałem podobnego typa to to mówię od razu że wrzucam całą pakę tak jak dostałem, zrób se selekcję sam).
Possać możesz tutaj a traklista w komentach.

Spinboy

Drums of death remiksuje Lil Jona, El-P remiksuje Young Jeezy, Dabrye przerabia Goody Mob a Starkey Gorilla Zoe i to tylko początek tracklisty... Jeśli właśnie poczułeś mrowienie w kończynach to sprawdź sobie tutaj.

Spinboy

Jeden z niemców których da się lubić czyli TIM TURBO popełnił ładny remix. w oficjalnym obiegu od 15 grudnia.
Ja ja, das is so tanzenisch!
Soulforce feat. Ward 21 - The Power (Tim Turbo Remix) snippet

Spinboy

10 LAT PÓŹNIEJ

Wygląda na to, że w posty w tym tygodniu będą przypominać tydzień dziada onanisty i już nie mogę się doczekać liczenia w komentach słów: "ciota", "stara lama", "frajer" itd. bo który z zamroczonych basem dzisiejszych hipstersów pamięta Sade? Tylko dziady mojego pokroju. Nowa płyta, po 10 latach ciszy ukaże się gdzieś tak przed amerykańskimi walentynkami więc gdbyście w ramach prezentu nie znaleźli odpowiednich wibratorów dla swojej lubej to raczej w ciemno możecie kupować tą płytę. Ja jej jeszcze nie słyszałem ale spodziewam się tego co zwykle - Pure Pussy Wetter.

Sade - Soilder of Love
...i w ramach bonusa King Most Blend (Nas vs Sade)

Spinboy

CZWARTEK - NEWS OF THE DAY



Na gdyńskiego Openera w tym roku przypadkowo nie trafiłem i minięcia się z Faith No More żałuję do dziś ale nie ma co się zbyt długo rozczulać bo organizatorzy właśnie ogłosili pierwszą gwiazdę edycji 2010: PEARL JAM! Może podchodzę do tego zbyt emocjonalnie ale ten zespół to prawdopodobnie jeden z niewielu które miały na mnie kolosalny wpływ kiedy byłem dzieciakiem a koncert w 96 na Torwarze był jednym z najlepszych koncertów na jakim byłem ever. Jak dla mnie w tym momencie line up mógłby być zamknięty.
p.s. Z tego co widać szykuje się lato "back to my roots" - w tym przypadku to raczej SL-a roots - bo czeka nas jeszcze to.

Spinboy

wtorek, 8 grudnia 2009

WTOREK

Zwykłem sprawdzać płyty "uznanych" producentów bez względu na gatunek i chyba po raz pierwszy przyznaję, nie wytrzymałem i muszę posłać parę "kurwów": ten obrazek na górze to encyklopedyczny synonim słowa "gówno 2009". Niestety nie żadne tam "hot shit" tylko raczej śmierdząca jeszcze cieplutka chałka jak ta, którą trzymacie w dłoni kiedy na spacerze sprzątacie po waszym psie (ya know what I'm sayin?). O ile staram się być conajmniej tolerancyjny wobec każdej muzyki to nowa płyta Timbalanda nie zasługuje na najmniejsze objawy tolerancji. Rozumiem że jest show biz i że trzeba robic hity ale to coś to już przegięcie i bezczelność na którą stać tylko największych ignorantów i gburów. Zasłużył też na pierwsze miejsce w TOP 10 najgorzej rapujących producentów. Niech mi nikt nie mówi o pięknym i cudownym warsztacie produkcyjnym Timbalanda bo jeżeli używa go do robienia muzyki tak dennej, przewidywalnej i prowadzącej do upośledzenia muzycznego ludzi, to powinien iść za to do więzienia za paragraf zblizony kategorią do ludobójstwa. W tej płycie nie ma nic: zero emocji, zero pomysłów, zero niespodzianek i pozytywnych zaskoczeń a za to pełno autotune-a i kiepskiego rapu. Ta płyta nie zasługuje nawet na miejsce na gimnazjalnych listach przebojów. Pod żadnym pozorem nie sprawdzajcie tego, a gdyby zdarzyło sie, że pan w czerwonym ubranku będzie próbował wrzucić wam taką chałkę pod choinkę to "wiecie co z nim zrobić"...
(na koszt własny oczywiście)

Spinboy

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Manicured Noise - Metronomy (Cousin Cole Remix) short edit
Kiedy Manicured Noise grali punka to ja dopiero co przyszedłem na świat. Od zeszłego tygodnia puszczam sobie w aucie remix "Metronomy" Cousin Cole-a i pokazuję faka wszystkim tym co kochają 50km/h.
Dla zajawkowiczów oryginał tutaj.
P.s. Czy ktokolwiek pamięta co za numer (trzeci lub czwarty) zagrał J-Bounce w piątek? stary dżoint i zrobił mi noc.
P.s.2. właśnie się zorientowałem że niemal identyczny post jest od tygodnia na discobelle. Ech, blogi-srogi...

Spinboy

niedziela, 6 grudnia 2009

NIEDZIELA

Płyta podoba mi sie na tyle, że właściwie mógłbym wrzucić każdy kawałek do odsłuchu - wrzucam pierwszy z brzegu. Na płycie rymują Mos Def, RZA, Pharoahe Monch, Q-Tip, ODB, Ludacris, Jim Jones, Reakwon plus zajebista Nicole Wray a przygrywają The Black Keys. Pierwszy singiel tutaj ale dla zajawki polecam obejrzeć "making of" .

Spinboy