poniedziałek, 12 października 2009

W piątek rozpoczał się Warszawski Festiwal Filmowy który po latach został jednym z ważniejszych festiwali filmowych w Europie, dla maniaków to jak tydzień masturbacji. Pomimo jego medialnej "ważności" sprawdziłem program i wygląda naprawdę interesująco. Impreza potrwa do końca tygodnia, szczegóły i program festiwalu tutaj. Szkoda że najbliższy tydzien spędzę w łóżku.
p.s. Dla fanów twórczości Diploszczaka: między innymi można będzie obejrzec Favela on Blast.

Brak komentarzy: