Sierpień, w końcu słońce tak daje że chce się wszystko i nic. Chcę siedzieć z przyjaciółmi na ganku domku nad jeziorem, pić zmrożonego drina, gadać o głupotach i słuchać dobrze wyprodukowanej i pozbawionej agresywnego basu muzyki. Takiej, która jednym uchem wpada, drugim wypada zostawiając w środku sam pozytyw. Zbieram siły na weekendowy brak snu...
33Hz - I am Alive (Eli Escobar Remix)
czwartek, 6 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz