Pierwszego Jazzmatazza usłyszałem na koloniach kiedy byłem gnojem...
Dwa razy widziałem go na żywo i to co się działo na koncertach z publiką podczas Full Clip ciężko opisać...
Odpoczywaj chłopaku, zasłużyłeś. Dzięki.
wtorek, 20 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz