środa, 16 grudnia 2009
niedziela, 13 grudnia 2009
piątek, 11 grudnia 2009
czwartek, 10 grudnia 2009
UWAGA SZTOSmejker

Ladies and Gentelmen: poznajcie DESTO. To musi być coś w tej skandynawskiej wodzie w kranach. Ramp Recordings właśnie wydaje jego kolejne 2 numery: Disappearing Reappearing Ink i na drugiej stronie singla dobry Broken Memory a to początek. Kolejny jego release - tym razem 4 numery dla Noppa Recordings - już wkróce. Check it! MASSIVE!
Spinboy

Possać możesz tutaj a traklista w komentach.
Spinboy

Spinboy

Ja ja, das is so tanzenisch!
Soulforce feat. Ward 21 - The Power (Tim Turbo Remix) snippet
Spinboy
10 LAT PÓŹNIEJ

Sade - Soilder of Love
...i w ramach bonusa King Most Blend (Nas vs Sade)
Spinboy
CZWARTEK - NEWS OF THE DAY
Na gdyńskiego Openera w tym roku przypadkowo nie trafiłem i minięcia się z Faith No More żałuję do dziś ale nie ma co się zbyt długo rozczulać bo organizatorzy właśnie ogłosili pierwszą gwiazdę edycji 2010: PEARL JAM! Może podchodzę do tego zbyt emocjonalnie ale ten zespół to prawdopodobnie jeden z niewielu które miały na mnie kolosalny wpływ kiedy byłem dzieciakiem a koncert w 96 na Torwarze był jednym z najlepszych koncertów na jakim byłem ever. Jak dla mnie w tym momencie line up mógłby być zamknięty.
p.s. Z tego co widać szykuje się lato "back to my roots" - w tym przypadku to raczej SL-a roots - bo czeka nas jeszcze to.
Spinboy
wtorek, 8 grudnia 2009
WTOREK

(na koszt własny oczywiście)
Spinboy
poniedziałek, 7 grudnia 2009
Kiedy Manicured Noise grali punka to ja dopiero co przyszedłem na świat. Od zeszłego tygodnia puszczam sobie w aucie remix "Metronomy" Cousin Cole-a i pokazuję faka wszystkim tym co kochają 50km/h.
Dla zajawkowiczów oryginał tutaj.
P.s. Czy ktokolwiek pamięta co za numer (trzeci lub czwarty) zagrał J-Bounce w piątek? stary dżoint i zrobił mi noc.
P.s.2. właśnie się zorientowałem że niemal identyczny post jest od tygodnia na discobelle. Ech, blogi-srogi...
Dla zajawkowiczów oryginał tutaj.
P.s. Czy ktokolwiek pamięta co za numer (trzeci lub czwarty) zagrał J-Bounce w piątek? stary dżoint i zrobił mi noc.
P.s.2. właśnie się zorientowałem że niemal identyczny post jest od tygodnia na discobelle. Ech, blogi-srogi...
Spinboy
niedziela, 6 grudnia 2009
NIEDZIELA
Płyta podoba mi sie na tyle, że właściwie mógłbym wrzucić każdy kawałek do odsłuchu - wrzucam pierwszy z brzegu. Na płycie rymują Mos Def, RZA, Pharoahe Monch, Q-Tip, ODB, Ludacris, Jim Jones, Reakwon plus zajebista Nicole Wray a przygrywają The Black Keys. Pierwszy singiel tutaj ale dla zajawki polecam obejrzeć "making of" .
Spinboy
poniedziałek, 30 listopada 2009
piątek, 20 listopada 2009
poniedziałek, 2 listopada 2009

Blockhead - Its raining clouds.
poniedziałek, 19 października 2009

Wypad zdecydowanie na plus, Jadze i Bartkowi kolejny raz dziękujemy za wypaśną gościnę!
Highlit wieczoru: moment kiedy na dźwięk remixu la roux wszystkie laski łapały swoich facetów za rączkę i ciągneły ich na parkiet - obskurna słodycz, poszliśmy zajarać.
piątek, 16 października 2009

Dawno nie słyszałem czegokolwiek od Sindena.
Jack Splash (featuring Missy Elliott and Jazmine Sullivan) - I Could Have Loved You (Sinden Remix)
p.s. Vice się myli.

Chłopaki z Supry w miksie dla Discobelle a w nim ich 2 nowe numery: przy Kowloon aż spojrzałem na tracklistę (dobry znak!), linie synthów w I still believe - nice! Remix Dropa - definitelly feelin it!!
czwartek, 15 października 2009
środa, 14 października 2009

Mizu zaplanował wam w Poznaniu długą noc w oparach basu.
Dla pewności bar na VIP AREA zostanie otwarty o 4 rano.
Najbliższy weekend, lineup w komentach.
wtorek, 13 października 2009

poniedziałek, 12 października 2009
Klasyk od Zed Biasa w wersji 2009. Do sprawdzenia na żywo 7 listopada w krakowskiej Pauzie na urodzinowej imprezie chłopaków z Gangsteppaz.
p.s. Kilka lat temu kiedy jeszcze winyle były na porządku dziennym trochę przez przypadek kupiłem singiel Pharoahe Moncha z remixem Zeda który planuję dla was zripowac jak się tylko doszukam płyty.
p.s. Kilka lat temu kiedy jeszcze winyle były na porządku dziennym trochę przez przypadek kupiłem singiel Pharoahe Moncha z remixem Zeda który planuję dla was zripowac jak się tylko doszukam płyty.

p.s. Dla fanów twórczości Diploszczaka: między innymi można będzie obejrzec Favela on Blast.
niedziela, 11 października 2009
piątek, 9 października 2009

Booty booty booty prosto od booty specialist Dj Guy. Jak Ci nie podchodzi to dostępna jest acapella więc możesz sobie zrobic dobrze sam.Check it!
czwartek, 8 października 2009

Sounds like 1961!
Soundsystems gold!!
EDIT: numer usunąłem, wkrótce oficjalne promo prosto od MAD DECENT. Odsłuchac i głosowac ciągle można tutaj.
EDIT II: Ep-ka SoShifty wkrótce u Emynda w Crossfaded Bacon Digital. Watch out!
wtorek, 29 września 2009
poniedziałek, 28 września 2009

Dancefloor, stand up! GTO is in da house!
GTO - No draws.
wtorek, 15 września 2009
poniedziałek, 24 sierpnia 2009
czwartek, 6 sierpnia 2009

Sierpień, w końcu słońce tak daje że chce się wszystko i nic. Chcę siedzieć z przyjaciółmi na ganku domku nad jeziorem, pić zmrożonego drina, gadać o głupotach i słuchać dobrze wyprodukowanej i pozbawionej agresywnego basu muzyki. Takiej, która jednym uchem wpada, drugim wypada zostawiając w środku sam pozytyw. Zbieram siły na weekendowy brak snu...
33Hz - I am Alive (Eli Escobar Remix)
wtorek, 4 sierpnia 2009
sobota, 1 sierpnia 2009

Once upon a time, there was a band called The Cure, who had a front man named Robert Smith. Robert was an emotional being, who was always looking to test his boundaries and search out new experiences. After touring the Germany in the early 80’s with his band of eyeliner encrusted over-emotional Goth-men, Robert began a non-sexual but intensely intimate relationship with Florian Schneider, front man of Electro forefathers, Kraftwerk. The unlikely couple decided to experiment with the then new science of gene splicing. After a few horrific failed attempts, they finally managed to successfully cross their DNA into the vessel of a baby boy. Months past, and it became disturbingly apparent that they two men, who at the time were at the peaks of their careers, had created a being of pure evil. They decided to enlist the help of the 4’2 purple sex-pest Prince to drown the young baby in a sea of colours and tears, and endeavor to move on with their lives alone, ever trying to forget the horrific experiences the child had graced upon their lives.....
For many years, the baby’s soul circled the earth, crying pixels and watching women get undressed in locker rooms and stuff, for he is just a soul, and invisible to the human eye, and can get away with that kind of thing. The child found out there was a way to come back from the dead in some kind of Hellraiser type puzzle themed ritual, and hark, the boy (who was now a man) did indeed rise from the dead, and yes, he did once again walk the earth with the sole intent of wrong-doing.....
That boy is Zomby, and this is his new EP.....
I wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt, że ten tekst jest lepszy i bardziej intrygujący niż sama płyta. Po jej przesłuchaniu mam delikatnie mówiąc mieszane uczucia. Rozczarowanie może nie sięga poziomu rozczarowania jaki w tym roku zafundował nam swoją płytą Caspa ale mimo wszystko.
Nie wiem co za ciężkie gówno pali ten chłopak i pojęcia nie mam w którą stronę chciał pchnąć dubstep używając tych gameboyowych i innych ośmiobitowych dźwięków. Poza numerami które wszyscy znali już wcześniej (Polka dots i Godzilla - swoją drogą całkiem niezłe) radzą się ostatnie kawałki z płyty, dobry motyw w "Helter Skelter" który równie dobrze mógłby być podkładem dla MF DOOM-a, nie mam pojęcia co robi na płycie "Pumpkins revenge"...
Nie wiem ale do mnie ten gameboyowy dubstep nie przemawia.
Przewrotnie, myślę że tjuny będą się pojawiać w setach właśnie ze względu na ten 8-bit dubstep garbage, niestety w formie ciekawostki i przerywnika. Trochę szkoda. Trzeba czekać na następną płytę bo zdolności produkcyjnych nie odmówi mu chyba nikt.
Zomby - Masculine Cola
piątek, 31 lipca 2009

Jeżeli ktoś nie słyszał to wrzucam wszystkie 3 które do tej pory się ukazały.
Nasty
Anyway
The Motion
p.s. Ideę przerabiania nieużytecznych kaczek na sos jak najbardziej popieram.
środa, 29 lipca 2009

The Horizon

czwartek, 23 lipca 2009

Nie pamiętam żeby Płock wcześniej wyprzedził w czymkolwiek Tokio :) Miło.
Wpadnijcie, plażę mamy szeroką.
środa, 22 lipca 2009

DROP(s), MODELS, DUNKS & SPOX
piątek, 17 lipca 2009
TODDLA T - FabricLive 47
czwartek, 16 lipca 2009
WEEKEND - BOOGIE BRAIN, JAROCIN


Opcja nr 2: trzy dni w Jarocinie który szczerze mówiąc mam nadzieję kiedyś sprawdzić bo o ile dobrze pamiętam obok Marlboro Rock in w Sobocie był moim pierwszym festiwalem na jaki pojechałem. Ostatni raz byłem tak chyba ponad 15 lat temu (sic!), oglądałem punkowe koncerty na małej scenie, bawilismy się w berka z policją, jedlismy kanapki z dżemem od księży na starówce i w ogóle było git. Słodkie czasy.
Dziś wygląda to pewnie poważniej a w line up-ie m.in. Bad Brains(!), Editors, New Model Army, International Noise Conspiracy i Animal Collective(!).
poniedziałek, 13 lipca 2009
Amanda Blank - Might Like You Better (Invent Remix)

Większość zainteresowanych już pewnie słyszała, ale wrzucamy i my. Nowa produkcja Inventa. Nice! Do pobrania tutaj.
niedziela, 12 lipca 2009
REGGAELAND DAY 2

Drugi dzień na który właściwie wszyscy czekali czyli jazda z Buju Bantonem. Ale zanim Buju to najpierw sennie Izrael. Potem nieoczekiwanie Delly Ranks zastrzelił kilkoma numerami, po nim jeszcze New Kidz i w końcu Buju który pomimo tego że chyba nie był w najlepszej formie, jak zwykle szalał po scenie. Muzycznie band rewelka no ale nie ma co się dziwic bo w składzie na klawiszach "Lenky" Mardsen (chyba wszyscy pamiętają jego Diwalli riddim) a obok naczelna chórzystka Penthouse-a Nicky Burt. Buju słyszałem po raz pierwszy na żywo, koncert pomimo tego jego lekkiego odpuszczania brzmiał zawodowo, oczywiście grają Championa bo jakże inaczej, koncert trochę za krótki...
Potem ska jazda, Podwórkowi Chuligani dają ognia na głównej, zostajemy do końca ich koncertu - w końcu ktoś miał prawdziwe dęciaki! Ostra zabawa, fajna energia, dobre zakończenie sceny głównej.
Szybki transport na soundsystemy gdzie jeszcze rządził Radikal Guru i Globus który tradycyjnie wbija isę na mikrofon ze swoim chrypiącym bass głosem. Zawsze miło go posłuchać. Collie Weed ze swoją selektą, dobre tjuny, pełen namiot. Później moja percepcja już lekko szwankowała więc odpuszczam sobie dalsze relacje...
Generalnie festiwal świetnie zorganizowany, tłoku nie było, ludzi w sam raz, dobre nagłośnienie na wszystkich scenach, namiot soundsystemów po zmierzchu brzmiał i wyglądał bardziej niż zawodowo. Cały festiwal muzycznie dobrze chociaż bez mega rewelacji na którą mam nadzieję za rok.
Buju:
Potem ska jazda, Podwórkowi Chuligani dają ognia na głównej, zostajemy do końca ich koncertu - w końcu ktoś miał prawdziwe dęciaki! Ostra zabawa, fajna energia, dobre zakończenie sceny głównej.
Szybki transport na soundsystemy gdzie jeszcze rządził Radikal Guru i Globus który tradycyjnie wbija isę na mikrofon ze swoim chrypiącym bass głosem. Zawsze miło go posłuchać. Collie Weed ze swoją selektą, dobre tjuny, pełen namiot. Później moja percepcja już lekko szwankowała więc odpuszczam sobie dalsze relacje...
Generalnie festiwal świetnie zorganizowany, tłoku nie było, ludzi w sam raz, dobre nagłośnienie na wszystkich scenach, namiot soundsystemów po zmierzchu brzmiał i wyglądał bardziej niż zawodowo. Cały festiwal muzycznie dobrze chociaż bez mega rewelacji na którą mam nadzieję za rok.
Buju:
sobota, 11 lipca 2009
REGGAELAND DAY 1
No i właściwie jesteśmy po pierwszym dniu. Ludzi trochę mniej niż zwykle, festiwal wydaje się łapać oddech lekkiego odpoczynku po 3 latach mega udanych edycji . Od strony organizacyjno-logistycznej wygląda jak kosa, wszystko robi wrażenie mega poukładanego i "ordnung must sein" do tego stopnia że ochronie zdarza się nie wpuścić muzyków z piwem na scenę :) W sumie organizacyjnie na duży + chociaż przy reggae festiwalu chyba nie ma co się tak spinać.
Zobaczyłem co mogłem, na głównej scenie w sumie classic sound, spokojnie i jak dla mnie nawet za spokojnie. O ile brzmienie Habakuka i Israel Vibration podobało mi się bardzo to nie rozumiem tych syntezowanych dęciaków. Na takim festiwalu skład na żywo bez sekcji ? Jak dla mnie niewybaczalne. Ale muzycznie klasa.
Namiot soundsystemowy nie pierwszy raz kradnie show, dodatkowo z racji deszczu wszyscy przyszli właśnie do namiotu. Dobre nagłośnienie, dobre wizuale i cała scena sprawiała wrażenie ruff and tuff w najlepszym znaczeniu. Highlights? Cała Respecta Kru dawała radę jak zwykle, Kwazar właściwie rospoczął proppa madness na soundsystemach, Kaps z Goofymanem dobrze pociągnęli temat puszczając kilka szalonych tjunów przy których ludziska namiotu mało nie roznieśli. Jungle walk and skankin na całe gacie. Potem MONO, jak zwykle mnie rozjebał - jak dla mnie set wieczoru na soundsystemach, dokładnie tego oczekiwałem. Terry T i Daddy Freddy ze swoim zajebistym głosem zrobili dobrą bibę chociaż już miałem trochę dosyć.
Wszyscy czekają na dziś, zestaw obowiązkowy: IZRAEL + BUJU + PODWÓRKOWI CHULIGANI. Na soundsystemach też zapowiada się dobrze znany ogień więc do zobaczenia! Spinboy
Zobaczyłem co mogłem, na głównej scenie w sumie classic sound, spokojnie i jak dla mnie nawet za spokojnie. O ile brzmienie Habakuka i Israel Vibration podobało mi się bardzo to nie rozumiem tych syntezowanych dęciaków. Na takim festiwalu skład na żywo bez sekcji ? Jak dla mnie niewybaczalne. Ale muzycznie klasa.
Namiot soundsystemowy nie pierwszy raz kradnie show, dodatkowo z racji deszczu wszyscy przyszli właśnie do namiotu. Dobre nagłośnienie, dobre wizuale i cała scena sprawiała wrażenie ruff and tuff w najlepszym znaczeniu. Highlights? Cała Respecta Kru dawała radę jak zwykle, Kwazar właściwie rospoczął proppa madness na soundsystemach, Kaps z Goofymanem dobrze pociągnęli temat puszczając kilka szalonych tjunów przy których ludziska namiotu mało nie roznieśli. Jungle walk and skankin na całe gacie. Potem MONO, jak zwykle mnie rozjebał - jak dla mnie set wieczoru na soundsystemach, dokładnie tego oczekiwałem. Terry T i Daddy Freddy ze swoim zajebistym głosem zrobili dobrą bibę chociaż już miałem trochę dosyć.
Wszyscy czekają na dziś, zestaw obowiązkowy: IZRAEL + BUJU + PODWÓRKOWI CHULIGANI. Na soundsystemach też zapowiada się dobrze znany ogień więc do zobaczenia! Spinboy
piątek, 10 lipca 2009
REGGAELAND 2009

Trochę nas nie było ale może o tym później bo dziś mam właściwie tylko jedno info. Dziś w naszym rodzinnym Płocku rozpoczyna się już czwarta edycja Reggaeland 2009. O ile zajawka na dancehall w LAZER-owym wydaniu właśnie kwitnie to przez najbliższe dwa dni zamierzam rozkoszować się nie tylko reggae w korzennym wydaniu bo na festiwalu będzie rónież dub, ska, dnb, dubstep, ragga, jungle...
Mieliśmy przyjemność grać na tym festiwalu trzykrotnie i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć że festiwal z roku na rok staje się coraz lepszy, lepiej zorganizowany i ciekawszy. Pozdrowienia dla ekipy z POKiS-u która co roku odtstawia kawał niesamowitej roboty tylko po to żebyśmy mogli się dobrze pobujać.
Dzisiaj konkretna rozgrzewka z finałem w wykonaniu ISRAEL VIBRATION (nagrali 21 płyt!) i HABAKUK-a a jutro niesamowity BUJU BANTON ze swoim rónie niesamowitym SHILOH BAND a po nich Podwórkowi Chuligani, którzy chyba po raz pierwszy na głównej scenie - jaram się! Jak zwykle będzie namiot soundsystemowy z całą masą dobrych znajomych, który od zeszłej edycji już regularnie prezentuje właściwie każdą pochodną reggae i dodatkowo dużo nowych ciekawych rzeczy. Do zobaczenia na plaży!
LINE UP:
MAIN STAGE (plaża)
10 lipca (piątek)
17:00 – 17:45 NABI (pol)
18:15 – 19:00 SKANKAN (pol)
19:30 – 20:30 UNITED FLAVOUR (cze)
21:00 – 22:30 ISRAEL VIBRATION (jam)
23:00 – 00:30 HABAKUK (pol)
11 lipca (sobota)
15:30 – 16:30 LION VIBRATIONS (pol)
17:00 – 18:00 TABU (pol)
18:30 – 19:30 SEDATIVA feat. Dawid Portasz (pol)
20:00 – 21:30 IZRAEL (pol)
22:00 – 23:30 BUJU BANTON & SHILOH BAND (jam)
00:00 – 01:00 PODWÓRKOWI CHULIGANI (pol)
SOUNDSYSTEM TENT (plaża)
10 lipca (piątek): JUNGLE / RAGGA JUNGLE
19.00 - 20.00 WARM UP
20.00 - 22.00 DJ KAPS + MC GOOFYMAN
22.00 - 24.00 PLAYAMAN + GOŚCIE
24.00 - 02.00 TERRY T & DADDY FREDDY SHOWCASE / UK
02.00 - 04.00 MONO & KWAZAR
04.00 - ??? B2B
11 lipca (sobota): DUB / DUBSTEP
18.00 - 19.00 WARM UP BY SMOKESYSTEM
19.00 - 20.30 KAOSBREED
20.30 - 22.30 DUBSEED
22.30 - 00.30 RESPECTA KRU
00.30 - 02.00 RADIKAL GURU / IRL
02.00 - 03.30 COLLIE WEED SELEKTA
03.30 - 05.00 MIZU
05.00 - ??? B2B
Z dedykacją dla sobotnich basów w namiocie :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)